poniedziałek, 28 września 2015

hello monday!




cześć poniedziałek! w zasadzie nawet cię lubię, bo mijasz mi szybko. Pod wpływem nawału pracy (przygotowania nowej kampanii), czas biegł dziś jak pierdolnięty! serio. Weekend minął również pracowicie, no bo szkoła. Zaczęlam drugi rok bardzo miło a manowicie uszyłam spódniczkę, którą wręczyłam w formie prezentu- szyję tylko dla wyjatkowych i ważnych dla mnie osób. Oczywiście, w niedalekiej przyszłości każdy kto będzie chciał, bedzie mógł nosić "moje rzeczy"- szczegóły niebawem ;) 




Ten rok w szkole szycia i projektowania, bedzie wymagał ode mnie 100 % koncentracji! bardzo dużo materiału, bardzo dużo wiadomości, które trzeba przyswajać sobie nawet poza szkołą. W Londynie Fashion Week, z kolei w trójmieście- jesień. Przed wyjściem z domu długo sie nie zastanawiam- ubieram ciepły szal w formie koca (takie uwielbiam najbardziej!), płaszcz, ciepłą bluzę lub sweterek. W cieplejsze dni narzucam na siebie moje ukochane i ulubione kardigany, wycierusowe katany-  koc i tak zawsze mam pod ręką! Moje modelki również idealnie wczuwają się w jesienny, trójmiejski klimat! (wszystkie rzeczy dostępne w cubusie! zapraszam!). Piękne, overzisowe plaszcze, długie szale, topy, spodniczki czy swetry o warkoczowym splocie to BESTSELLERY, które musisz miec w swojej szafie! ja swoją niebawem muszę "przewietrzyć", a co za tym idzie? stare rzeczy zastąpie nowymi, ale nie tymi z sieciówek, które mam pod ręką (choć pewnie na cubusowe okazy, na pewno się skuszę!). Wybiorę się do vintage shopów, których dawno nie odwiedzałam. Mam już przed oczami mnóstwo wieszaków a na nich perełki, które wołają- weź mnie, kup mnie! ah!




Dziś na zdjęcia z Frankiem założyłam czarną koszulę, wycierusową katanę, którą sama sobie zaprojektowałam, czarne bootki i wycierusowe spodnie. Pogoda nam sprzyjała, więc uśmiech na twarzy w tym przypadku był koniecznością! :)
















spodnie- h&m/ buty- no name (poland fashion week)/ koszula- h&m/ kurtk- hand made/ wisiorek- medicine

alloha!

zdjecia by Franek.


sobota, 19 września 2015

Freedom.



Orłowski Klif- "zbudowany z gliny morenowej", "stromy brzeg morski", "dzieli się na dwie części", bla bla...! Ja mam swój własny opis, tego niezwykłego dla mnie miejsca. Niby morze, niby plaża- niby. Azyl (dla duszy i ciała). Miejsce, do którego wracam z utęsknieniem mimo, że mam do niego zledwie 30 min, od miejsca zamieszkania. Cisza, spokój, wolność. Mimo wycieczek, wielu turystów, młodych par, fotografów, zakochanych- odnajduję tam stan maxymalnego wyciszenia i odpoczynku. Kocham to. Dużo obserwuję, dużo marzę, a to miejse sprzyja moim marzeniom. Dziś postanowiłam wejsc na Orłowski Klif, i dla odmiany popatrzeć na ten piękny obraz z góry. Trójmiejski klimat powoli mgnie w kierunku deszczowej jesieni, jednak dzisiejszy dzień absolutnie tego nie oddawał! Słońce, świeże powietrze, lekki wiatr. Na chwilę zapominasz o przyziemnych sprawach zdając sobie sprawę, że mimo iż nic nie trwa wiecznie, ta chwila akurat jest tą wiecznością. Orłowo czaruję, więc daj się zaczarować, choć na chwilę!













czwartek, 10 września 2015

Wykwintnie!



Szczyt modowego luksusu, liczący za swoje dzieła najwyższe ceny. Niepowtarzalne stroje ręcznie szyte na zamówienie, sprzedawane osobom zamożnym - haute couture, wykwintne krawiectwo, najbardziej ekscytująca część świata mody. Część mody, która dla nas, ludzi "normalnych", stanowi raczej wyimaginowaną przestrzeń, o której możemy jedynie pomarzyć. Kilka miesięcy cieżkiej pracy szwaczek, które ręcznie dbaja o każdy detal, a wszyskto po to, by wyglądać jak prawdziwa ksieżniczka. Cała historia wysokiego krawiectwa swój początek bierze od 1858 roku (powstanie pierwszego domu modu hc), a rewolucyjny "New Look" Diora, zmienia cały jego obraz. Z królewskich, renesansowych kreacji, dostajemy odmienioną, rewolucyjną kobiecą sylwetkę. W 1945 roku zostaje wydany zbiór zasad, które mają panować w domach mody hc (min. określona ilośc szwaczek, czy ilośc wykonywanych pokazów). Dior spełniał wszystkie wymagania, a swoim wrodzonym talentem, zmienił oblicze mody na długie lata. Z mało wygodnych kreacji późniejsi projektanci (np. Yves Saint Laurent), tworzyli bardziej użyteczne rzeczy. Przeciwieństwem wysokiego krawiectwa staję się pret-e-porter, czyli odzież gotowa, szyta dla domów towarowych a nie jak w przypadku hc, na zamówienie dla pojedyńczej, zamożnej jednostki. Mimo wszystko moda na hc powraca. Przybywajace klientki chcą nosić perfekcyjnie wykonane stroje, w pojedynczych egzemplarzach, wykonane z kosztownych tkanin. Nie zawsze chodzi o ilość przybywajacych kobiet- całe przedsięwzięcie skupia się wokół jednej, idealnie wykończonej i wykonanej kreacji. Oglądając pokazy mody hc nie da się ukryć, że całe wydarzenie budzi zachwyt, a raczej szacunek dla osob, które je wykonują, dla projektantów, którzy je tworzą. Kolekcje hc wykorzystywane są jako reklama perfum, kosmetyków. Szef domu mody Yves Saint-Laurent stwierdził, że w ciągu 10 lat  hc zniknie, a czy tak bedzie? Zobaczymy.

Z powodu braku czasu i narastającej z każdym dniem pracy, nie pamiętam kiedy tu ostatnio coś sie zadziało! Korzystając z dwóch dni wolnego, razem z Frankiem, wyskoczyliśmy na dłuższy spacer,  po drodzę popstrykaliśmy parę fot no i nakręciliśmy krótkiego spota! O to on!



Postanowiłam włożyć na siebie czarną ramoneskę z frędzlami, luźne spodnie i panterkowe buty. To zabawne, jak z wiekiem zmieniaja się upodobania człowieka! Z kolorowego dzieciaka, chyba powoli przekształcam się w stonowaną, dojrzałą kobietkę! 
















ramoneska: mohito/ buty: no name/ koszulka:cubus/ spodnie: diverse

zdjęcia : Franek F. :)