środa, 14 października 2015

kardiganowe love.


cześć! to straszne, ale stopnie Celcjusza powoli spadają poniżej zera! umieram! 5 rano dzwoni budzik, dobrze wiesz, że czeka cię cięzki dzień pełen pracy, wystawiasz stopę zza kołdry i dostajesz termicznego szoku! a fe. Mało pocieszajacy jest fakt, że bedzie coraz gorzej! ała. Nieskromnie mogę stwierdzić, że mój patent zasypiania w cieplutkim szlafroku, z kapturem na głowie się sprawdza!no serio, nie kłamię. Chłód, ziąb, szarość dnia codziennego i ciemność, która zaczyna nabierać jaśniejszych barw ok 8 rano- fatalnie. Panie prezydencie, jak żyć?! ("po prostu nie żyj"- odpowiada).

Ostatnie tygodnie jak zawsze spędziłam w pracy, z małym wyjątkiem wyrwana się do rodzinnego miasta, na całe 3 dni. Poniżej kilka cubusowych inspiracji. Tym razem wychodzimy do klienta z tematyką PARTY, pozostając oczywiście w innych, inspirujacych działach tj. BASIC, EVERYDAY, FASHION, CASUAL. 








Na ostatnie zdjęcia ubrałam mój ulubiony kardigan! Jest oversizowy, granatowy i zazwyczaj ubieram na niego ramoneskę, gdyż w zestawie z płaszczem wygląda dość nieciekawie. Uwielbiam być opatulona wełnianymi narzutami, szalami, z których wystaje tylko czubek głowy! Kardigan zestawiłam z błyszczącymi cichobiegami. Jeśli nie lubicie długich kardiganów czy też innych swetrów, proponuję kurtkę bomberkę. Ja akurat wybrałam tą o metalicznym polysku, w stylu disco. Mimo zdrętwiałej od zimna twarzy, razem z Frankiem podołaliśmy zadaniu. Pomogła nam przy tym gorąca latte :) Klimat zdjęć wyjątkowo inny od poprzednich, tak więc zapraszam do ogladania!
















buty: zara/ kardigan: cubus/ spodnie: medicine/ bluzka: zara/ kurtka: anja rubik for mohito

photos FRANEK