piątek, 31 marca 2017

last month.



Pozostało już tylko kilknaście minut marca,wieć spokojnie możemy uznać go za miniony miesiąc, i powoli stawiać czoła kolejnemu, który mam nadzieję, niesie za sobą samą dobrą aurę, chociażby w postaci pięknej pogody za oknem. 
Miesiąc marzec był dosyć pogmatwany, a dni uciekały mi jak szalone! Między jedną pracą a drugą, znajdując chwilę dla swoich pasji, udalo mi się szybko coś tu wyskrobać. Wielkimi krokami zbliżamy się w letni sezon, który dla większości nas, jest tym ulubionym. Zgodzisz się ze mną, że wymiana szafy z grubych swetrów i szali, na krótki rękawek i spodenki, już powoduję uśmiech na twojej twarzy. Powoli zapominamy o gorącej herbacie z cytryną, w zamian natomiast, serwujemy sobie szklankę pysznej lemoniady z lodem, siedząc w słoneczny dzień, pod parasolem w ogródku. O tak! Wizualnie i mentalnie wszystko się zmienia. Oczywiście parę grubszym swetrów wciąż możesz pozostawić na półce, ale zarezerwuj je sobie tylko na chłodne wieczory.

W tym miesiacu stawiam na kolory, kwiaty, ale wszystko w dośc stonowanej prezntacji. Jeśli wiem, ze dziś założę falbaniastą koszulę w paski, to również już wiem, że dół mojej garderoby stanowić bedzie jeans i baleriny (bądź inne obuwie). Wciąż wyznaję zasadę- "co za dużo, to nie zdrowo", i tak dalej, i tak dalej. Wyciągając z szafy sukienkę w kwiaty, którą mam na zdjęciach poniżej, zdałam sobie sprawę, że faktycznie nadchodzą coraz cieplejsze dni! Tym razem zamiast obcasów, ktore niewątpliwie pięknie grałyby z wyżej wymienioną częścią garderoby, wybrałam cichobiegi, wpisując je na listę moich ulubionych, marcowych zakupów.







buty:Zara/ sukienka:H&M/ okulary:H&M